sobota, 14 stycznia 2012

Strzępki

Kłębki, strzępki, niedopałki.
Szczury śpią tej nocy w jednej klatce. A ja znów przezwyciężyłam, przegapiłam czas na sen. O północy prałam swetry. Dobry wstęp na jakiś thriller psychologiczny. Rozpamiętuję i wyrzucam poza siebie całą tę irytację, złość, bunt wobec nieuniknionej niesprawiedliwości świata oraz głupoty ludzkiej produkującej tony nienawiści. I odwrotnie. 



Matura? Jaka matura?
Gdy zamykam oczy, jestem już dalej. Dzieje się... no właśnie. Tak daleko się nie zapędzam, wolę nie produkować tak wolnych wyobrażeń. Już nie. 


:)








Niczego nie będzie żal.






1 komentarz:

  1. herbata! razem! jak tylko będzie czas! zdjęcia! razem! póki śnieg!

    OdpowiedzUsuń