piątek, 10 lutego 2012




I do not know
Where does it go
When it goes
Suddenly though
Everything’s slow
And i miss you so






Hm.
Chciałam znów coś napisać, ale jakoś tak mi słabo od dymu, słabo od dobroci
i nawet brzuch mnie boli jakoś tak pozytywnie.
Ferie zmarnowałam w pełni świadomie, oczywiście z punktu widzenia stricte szkolnego.
Bo jako Marta twierdzę, iż zmarnowane są może trochę, pod względem przytłaczających mnie obowiązków. Ale tak, hm, znalazłam w sobie iskrę zapalającą benzynową drogę w poszukiwaniu inspiracji, życia ducha. Więc przecież ok, prawda? 
Jakoś tak mi dziwnie, na inwentaryzacji były jakieś odgłosy, a tutaj dziwna cisza.
Lecz nie narzekam, dobrze mi tutaj, myślę o przeprowadzce niekoniecznie z bloga na bloga, za to z miasta do miasta, z życia do życia.
Chyba na nowo tyję, ale się nie przejmuję
[w każdym razie nie tak bardzo- czekam na ocieplenie parszywej pogody,
parszywych murów tej parszywej kamienicy i wracam do ćwiczeń! Póki co jest mi na nie za zimno, za zimno mi praktycznie na wszystko. No, prawie.]

Zadymiłam korytarz, po raz pierwszy opieprzyła mnie sąsiadka. Tożto historyczna chwila warta upamiętnienia. Za chwilę walentynki, tłusty czwartek, sprawdzian z historii, z matmy, góra sprawdzianów, potem jeszcze większa góra, jakieś próbne matury, jeszcze jakieś prawdziwe, a potem pyk, czerwiec, 25 okaże się, czy nadaję się do tego, co sobie wyznaczyłam za cel. No i wtedy to by było już 7 miesięcy. Fajnie, fajnie. Jestem radosna, choć ostatnio było mi dziwnie i wychodził, wydzierał się ze mnie okropny, męczący marudnik. Jednak wystarczy mi moja najlepsza na świecie tapeta na telefonie i od razu mi lepiej. LEPIEJ. To magiczne słowo i nie wiem, czy kiedyś osiąga swój limit. Czasem po prostu LEPIEJ maleje, jest zwyczajnie sinusoidalne. Ale i to przetrwam. Gdyż... ha. To już zostawię sobie! :)





4 komentarze:

  1. cieszę się na lepiej, mimo że to nie ja na tapecie;pp
    czekam w sumie na szkołę żeby Cię częściej widywać.
    jakoś to ogarniemy, nie? i damy radę ze wszystkim..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. generalnie, jasne, że tak. Wybacz, że zniknęłaś z mojej tapety. I tak ciepło o Tobie myślę. :) Spotkałabym się tak o, bo do szkoły to mnie nie ciągnie, oj wcale. :D

      Usuń
  2. oj moje ferie również zmarnowane na maksa totalnie pod względem szkolnym.
    ja też chętnie bym się stąd wreszcie wyprowadziła, ale niestety nie mam na to środków, a przecież ani nie pracuje zeby je zbierać, ani nie mam wystarczającego wykształcenia na dobrze płatną.
    czekam na wiosnę, pełną budzącego się zycia i zapału, bo póki co brak go na tę stronę obowiązkową.
    co jest Twoim celem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samorealizacja i szczęście, Pani Magdo. :) Szeroko definiowalne, o którym dużo by mówić. A nie chcę zapeszać pustymi słowami, dość ich miałam przez ostatnie 3 lata, teraz pora działać. :)

      Usuń